Początkiem kwietnia przyleciał do gniazda, po remontował go i po przespanej nocy odleciał na południe w poszukiwaniu partnerki. Razem zjawili się 21 kwietnia ale co tydzień odwiedza ich trzeci bociek (może to były gospodarz tego gniazda?). Od 10 maja można było oglądać wysiadującą samicę. Lęgi odbyły się ok. 11 czerwca – na świat przyszedł jeden bociek. Kilka dni wcześniej zostało wyrzucone z gniazda jajo, w którym był kolejny bocian. Wyrzucenie mogło nastąpić po stwierdzeniu przez bociany, że termin wychowu dla dwóch młodych jest za krótki lub też nastąpiło tzw. „zaziębienie” jaja. Czasem taka eliminacja następuje z braku odpowiedniej ilości pożywienia w okolicy. Ostatecznie bociek: „Różek” czy też „Różyczka”(nazwa zawiera lokowanie produktu), szybko przybywa na wadze i od 14 lipca jest pozostawiany w gnieździe – rodzice w tym czasie zdobywają pożywienie. Został niecały miesiąc na osiągnięcie „sprawności przelotowej” na trasie: Różanka – Afryka. Jest to do wykonania bo malec zmienił już upierzenie i ćwiczy ruchy skrzydłami.
Opracował: Józef Cynarski
Zdjęcie: Agata Grodzka